 |
Forum TS Cegielnia Piaski Forum Amatorskiej drużyny piłkarskiej TS Cegielnia Piaski
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaRzeN(i)A
Junior
Dołączył: 18 Wrz 2005
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: GoStYń
|
Wysłany: Nie 21:22, 18 Wrz 2005 Temat postu: DOWCIPY - PsYcHoAnAlItYcY... |
|
|
Dwaj starzy przyjaciele spotykają się po długim czasie.
- Co słychać? - pyta pierwszy.
- A, nic dobrego - odpowiada drugi - Cierpię na moczenie nocne i nie wiem, co z tym zrobić.
- Wiesz co, tu niedaleko mieszka dobry psychoterapeuta. Spróbuj, może on znajdzie sposób.
Przyjaciele spotykają się po kilku miesiącach.
- No i co, byłeś u tego psychoterapeuty?
- Byłem i jestem Ci bardzo wdzięczny.
- Już się nie moczysz?
- Moczę, ale teraz jestem z tego dumny!
Lekarz psychiatra do pacjenta:
- Zaraz, zaraz, nie rozumiem pańskiego problemu. Proszę zacząć od początku.
- A więc na początku stworzyłem Ziemię...
Spotyka się dwóch psychologów.
- Witaj, u Ciebie wszystko w porządku, a u mnie?
Szpital psychiatryczny. Do gabinetu lekarskiego wbiega pielęgniarka:
- Panie doktorze, ten symulant z pokoju 123 przed chwilą umarł...
- No, to tym razem przesadził!
Doktorant, doktor i profesor psychologii złapali złotą rybkę, która obiecała spełnić po jednym ich życzeniu w zamian za wolność.
Doktorant:
- Chcę być na Bahama i jeździć superszybką łodzią z fantastyczną dziewczyną bez stanika.
Puff! Zniknął.
Doktor:
- Chcę być na Hawajach otoczony tancerkami hula.
Puff! Zniknął.
Profesor:
- Ci dwaj mają być w laboratorium po lunchu...
Przychodzi blondynka do lekarza i mówi:
- Panie doktorze; nie wiem co mi jest, jak tu się dotknę to mnie boli, tu jak się dotknę mnie, boli, tu mnie boli i tu też jak się dotknę to mnie boli (i tak się babka podotykała w różne miejsca).
Lekarz obadał, obejrzał i mówi:
- Wiem co pani jest; ma pani ręce połamane...
Przychodzi facet do okulisty, staje mu przed biurkiem i zaczyna odpinać pasek od spodni.
- Proszę pana, ale pan się chyba pomylił, ja jestem okulistą!
Moment, moment; i facet ściąga spodnie.
- Nie, no proszę pana; tu chyba zaszła pomyłka; przecież ja leczę oczy!
Spokojnie facet, momencik...; i gość ściąga majty.
- ...ale proszę pana, na pewno się pan nie pomylił?
- Słuchaj pan! Gość wypina na okulistę dupę. Widzisz pan te brązowe kuleczki przy dupie?
- ...no tak widzę ale nadal nie bardzo wiem o co chodzi?
- Panie, jak ja pociągnę za taką kuleczkę, to aż mi oczy łzawią!
Posłali faceta do czubków. Siedzi biedak i nudzi się. W końcu postanowił popatrzeć przez okno. Tam ogrodnik grzebie grządki. Psychol woła:
- A co pan robi?
- Nawożę truskawki.
- Co?
- Nawożę truskawki, mówię!
- Co pan robisz?!?
- Kur.., truskawki posypuję gównem!!!
- O, a ja cukrem, ale jestem, pier........ ...
Przychodzi garbaty do lekarza, a lekarz mówi:
- Co się pan tak skrada??
Pewien facet się odchudzał i przyłazi do lekarza i mówi, że jak chudnie to mu skóra wisi. A lekarz na to
- Pan naciągaj tę skórę i na czubku głowy związuj czarną nitką, potem ta końcówka uschnie i odpadnie.
No i facet tak właśnie robił. Po tygodniu mówi do lekarza:
- Panie doktorze, pięknie jest, skórę mam gładką, ale wiesz pan... Mam pępek na czole, co trochę mi przeszkadza, no i po drugie zobacz pan z czego ja mam krawat!
Szpital psychiatryczny. Ordynator oprowadza młodego psychiatrę po oddziale:
- Tutaj jest sala Napoleonów, a tutaj - mechaników samochodowych...
- A gdzie oni są? Nikogo nie widzę.
- Leżą podłóżkami i naprawiają...
Przychodzi gościu do lekarza:
- Panie doktorze, jestem impotentem.
Lekarz na to:
- A skąd Pan to wie?
- Ojciec był impotentem, dziadkowie, pradziadkowie. Na pewno jestem impotentem.
- To skąd żeś się Pan wziął?!
- Spod Rzeszowa.
Urolog do pacjenta:
- I to żona pana tak urządziła widelcem? A jak pan oddaje mocz?
- A wie pan panie doktorze znam pare chwytów na flet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gepcio
Niezrzeszony
Dołączył: 15 Wrz 2005
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Gryfu Spadłem^^
|
Wysłany: Wto 14:25, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
No Fajne Dowcipy Fajne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaRzeN(i)A
Junior
Dołączył: 18 Wrz 2005
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: GoStYń
|
Wysłany: Czw 19:37, 22 Wrz 2005 Temat postu: HRABIA |
|
|
Hrabia i Hrabina spędzają noc poślubną. Nad ranem zniesmaczony Hrabia zacina się w palec i skrapia prześcieradło ze słowy:
- Niech chociaż pozory będą...
Hrabina równie zniesmaczona wysmarkała się w prześcieradło i powiedziała:
- Masz rację Hrabio.
Leży hrabia z hrabiną w lóżku. Nagle dzwoni na Jana:
- Janie podaj mi prezerwatywę!
Jan przynosi prezerwatywę na złotej tacy i podaje hrabiemu. Ten:
- Nie tą durrrniu! Tą z herbem!
Hrabia słynny gawędziarz opowiada wśród grona przyjaciół jedną zeswoich licznych przygód.
- Sarna którą upolowałem była wielka i ciężka wokół nikogo nie było więc musiałem sam sobie z nią poradzić. Zarzuciłem jedną nogę sarny nalewe ramię drugą na prawe...
W tym momencie hrabia został zawołany przez służącego do pilnego telefonu. Po chwili wraca i pyta:
- Na czym to ja skończyłem?
- Jedna noga na prawe ramię druga noga na lewe ramię... - podpowiada chór przyjaciół.
- A już wiem - przypomina sobie hrabia - ach te Rosjanki cóż to były za kobiety!!!
Hrabia został ambasadorem Polski w Londynie. Dwa lata później baronowa pyta go:
- Czy dużo trudności sprawia panu hrabiemu język angielski?
- Mnie - nie. Anglikom - tak.
Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi:
- Panie hrabio znowu przyszedł ten żebrak który twierdzi że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść.
- To chyba jakiś idiota?
- Ja też tak pomyślałem ale to jeszcze nie dowód!
Wchodzi hrabia do pokoju. Patrzy a tam wielka kupa. Woła:
- Janie!
- Ja też nie!
Przyjechała Hrabina no i Hrabia postanowił zrobić małe BARA-BARA. Przygotował kolację zrobił nastrój i dzięki udanym zagrywkom taktycznymwylądowali w łóżku. Jan stanął z kandelabrem (dla takich co nie wiedzą to taki świecznik na patyku a Hrabia pracuje. Pracuje pracuje ale Hrabina kręci nosem że robi to nie tak jak trzeba. Rozeźlił się Hrabia i kombinuje inaczej. Ale Hrabinie to też nie w smak. W końcu Hrabia sie wściekł. Wstaje i bierze kandelabr od Jana i każe Janowi zadowolić Hrabinę. Jan wskakuje i już po chwili Hrabina jęczy z rozkoszy. Na co Hrabia:
- Widzisz durniu jak trzeba trzymać kandelabr! Widzisz!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chudy
Junior
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiecie
|
Wysłany: Śro 17:34, 28 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Spotkanie z prof. Miodkiem...
z sali pada pytanie:
- Panie profesorze, czy forma "porachuje" jest poprawna?
- W zasadzie tak, ale o ileż ładniej zabrzmiałoby: "Już czas, panowie".
Mężczyźni wolą duże biusty?
Badania naukowe udowodniły, że dziewięciu na dziesięciu facetów woli kobiety z dużym biustem...
.
.
A ten dziesiąty facet woli tych pierwszych dziewięciu...
Na plaży siedzi facet otoczony ładnymi panienkami w strojach bikini.
Panienki proponują mu:
- Jak puścisz bąka, to zdejmiemy staniki.
Facet napina się i puszcza baka. Panienki zdejmują staniki i mówią:
- Jak puścisz drugiego bąka, to zdejmiemy majtki.
Facet napina się i puszcza znowu baka. Panienki zdejmują majtki i
znów proponują:
- Jak puścisz serie bąków, to pozwolimy się dotknąć.
Facet zadowolony napina się i puszcza serię bąków, po czym wyciąga rękę, żeby
dotknąć panienki ale w tej chwili ktoś łapie go za ramię i mówi:
- Kowalski, dość tego! Nie dość, że śpicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie
Penis
Penis jest jak pies:
- plącze się miedzy nogami
- lubi, jak się go głaszcze
- cieszy się razem z panem
Po upojnej nocy
- Słoneczko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczkę, rybko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- Kur*a, myszko... przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię?
Dlaczego mężatkom trudniej utrzymać dietę?
Kobieta niezamężna wraca do domu, patrzy co jest w lodówce i idzie do łóżka.
Mężatka wraca do domu, patrzy co jest w łóżku i idzie do lodówki...
Dlaczego mężczyźni są jak ślimaki?
- Bo mają rogi, ślinią się, są powolni.. a na dodatek myślą, że dom należy do nich...
Trzech facetów
siedzi w barze i opowiada o tym, co kupili swoim żonom na urodziny. Pierwszy z nich mówi:
- Ja kupiłem swojej żonie coś, co idzie od 0 do 100 w niecałe 6 sekund.
Pozostali pytają - co to?
- Ach, wiecie, białe Porshe tak pięknie pasuje do jej blond włosów...
- Za to ja kupiłem swojej żonie coś, co od 0 do 100 potrzebuje zaledwie 4 sekundy - mówi drugi - kupiłem jej Ferrari! Czerwone! Bo tak jej pięknie z jej rudymi rozwianymi włosami...
Na to trzeci:
- A ja kupiłem żonie coś, co do setki potrzebuje krócej niż sekundę.
- Przesadzasz. Nie ma tak szybkiego samochodu.
- Samochodu nie, ale... Wagę osobową
Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę?
Dwa tygodnie temu były moje czterdzieste urodziny...
ale jakby nikt tego nie zauważył.
Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia, może nawet będzie miała jakiś prezent ... Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Myślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy, czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej - ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad?
Zgodziłem się - to była najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień. Czy musimy wracać do biura?
Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła... niosąc tort urodzinowy razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat" ... a ja kuâŚa siedziałem na kanapie... w samych skarpetkach!
Pan Bóg w raju mówi do Adama:
- Wiesz co Adam, stworzę Ci kobietę!
- A co to jest, ta kobieta?
- To taka istota, która będzie Ci prała, gotowała, piwo przynosiła...
- No dobra.
- Ale nic nie ma za darmo!
- ???
- Będziesz musiał mi dać 1 nogę, 1 rękę, 8 żeber i pół mózgu.
- Hmmm...to trochę dużo, a co dostanę za 1 żebro???
DLACZEGO KOT JEST LEPSZY OD FACETA?
Kot zawsze trafia do kuwety kiedy się załatwia.
Jest większa szansa na nauczenie kota czegokolwiek ...
Nie musisz udawać, że podoba ci się to, co twój kot przywlecze do domu.
Nigdy nie musisz spędzać czasu z matką twojego kota.
Kot mruczy kiedy podajesz mu obiad.
Możesz obciąć pazury swojemu kotu... spróbuj namówić faceta żeby obciął paznokcie u nóg.
To nie ma znaczenia kiedy twój kot łasi się do twojej najlepszej przyjaciółki.
Kot wie, że jesteś kluczem do jego szczęścia. Facet myśli że on nim jest.
Kiedy kot wskoczy ci na kolana trochę pieszczot go zadowoli.
Nie każe ci się rozbierać, kiedy z nim śpisz.
Nie ma kompleksów, kiedy mu ogon nie staje.
Kiedy ktoś go milej głaszcze niż ty, nie zmienia od razu właściciela.
Kiedy go zdenerwujesz, nie wyjdzie z domu na piwo trzaskając drzwiami.
Kot potrafi sam znosić swoje zabawki w ulubiony kącik.
Można przed nim schować jedzenie.
Kiedy przychodzi do ciebie po długiej nieobecności, nie ma śladów szminki na futrze i nie śmierdzi alkoholem.
Wieczorna rozmowa w łóżku:
- Powiedz mi przed snem coś czułego, na przykład "kocham cię!"...
- Kocham cię!
- Powiedz jeszcze "Mój najdroższy skarbie!"...
- Mój najdroższy skarbie!
- I dodaj cos od siebie...
- Dobranoc!
Kobiety nie mają łatwo:
1. Mili mężczyźni są brzydcy.
2. Przystojni mężczyźni nie są mili.
3. Przystojni i mili mężczyźni są pedałami.
4. Przystojni, mili i heteroseksualni mężczyźni są żonaci.
5. Mężczyźni, którzy nie są za przystojni, ale za to mili, nie mają pieniędzy.
6. Mężczyźni, którzy nie są za przystojni, ale za to są mili i mają pieniądze myślą, że chcemy tylko ich pieniędzy.
7. Przystojni mężczyźni bez pieniędzy, chcą naszych pieniędzy.
8. Przystojni mężczyźni, którzy nie są za mili ale są przynajmniej częściowo heteroseksualni, uważają, że nie jesteśmy wystarczająco ładne.
9. Mężczyźni, którzy uważają, że jesteśmy ładne, a poza tym są hetero i mają pieniądze, są tchórzami.
10. Mężczyźni, którzy są w miarę przystojni, mili, mają pieniądze i są hetero, są wstydliwi i nigdy pierwsi Ciebie nie zaczepią.
11. Mężczyźni, którzy Cię zaczepią, od razu stracą zainteresowanie Tobą, kiedy przejmiesz inicjatywę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaRzeN(i)A
Junior
Dołączył: 18 Wrz 2005
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: GoStYń
|
Wysłany: Śro 17:40, 28 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
extra Chudy
- Co słychać ? Jak się miewa twoja żona ? - Pyta kolega dawno nie widzianego kolegę i w tym momencie uprzytamnia sobie, że jego żona nie żyje. Więc szybko dodaje :
- Wciąż na tym samym cmentarzu ?
Do Ziuty przyszła sąsiadka i użala się:
- Co ja mam z tym moim chłopem ! To pijak ! Przychodzi w środku nocy, budzi dzieci, mnie bije, demoluje mieszkanie.
- Ja też, moja miła, nie mam lekko. Wyobraź sobie, że mój stary to syfilityk.
W tym momencie uchylają się drzwi pokoju, Mietek wsuwa głowę:
- Kochanie, tyle razy ci mówiłem! Filatelista!
Pewien dżentelmen odwiedził seksuologa i prosi go o radę w następującej sprawie:
- Od 7 miesięcy moja małżonka straciła zupełnie zainteresowanie do seksu ze mną... co mam robić?
- Drogi panie, najlepszym rozwiązaniem będzie, gdy pańska małżonka mnie odwiedzi, proszę ją skłonić do wizyty u mnie.
Po kilku dniach małżonka przychodzi do seksuologa i w końcu wyznaje prawdę:
- Panie doktorze, od 7 miesięcy mam świetnie płatną pracę i aby się nie spóźnić, muszę się codziennie w ostatniej chwili decydować na taksówkę. Gdy dojeżdżam do celu, stwierdzam, że nie mam pieniędzy i wtedy
taksówkarz mówi: Droga Pani albo zaraz dzwonię po policję albo... no wie Pani....
No i muszę z nim na szybko zrobić numerek a to z kolei powoduje, że się spóźniam do pracy a wtedy mój szef mówi: Droga Pani albo wpiszę Pani zaraz naganę za to ciągłe spóźnianie albo... no wie pani...., No i z nim też numerek, czasem dwa. To powoduje, że wychodzę późno do domu i aby zdążyć mojemu mężowi przygotować na czas obiad muszę wziąć taxi i historia się znowu powtarza....
Tak więc sam pan rozumie, że nie mam już ochoty na seks z mężem prawda??
- Oczywiście proszę Pani- potwierdza doktor - i moja rada jest taka: ALBO OPOWIEM TO WSZYSTKO PANI MĘŻOWI ALBO.... NO WIE PANI......
Mówi mąż do żony: - Podaj mi obiad!
Żona na to: - a magiczne słowo?
- Biegiem!
Przychodzi facet do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
- Kto ci to zrobił ?
- Żona...
- Żona ? za co !?
- Powiedziałem do niej "ty".
- I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś ?
- Ona mówi do mnie "już się nie kochaliśmy ze dwa lata..."
A ja do niej:
- Chyba ty...
Żona z mężem w restauracji. Ona zamawia:
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampka białego wina...
- A warzywo? - pyta kelner.
- On...? On zje to co ja..
Dziadkowi zachciało sie amorów i mówi do babki:
- Chodź babka do łóżka pokochamy się.
Babka na to że nie ma ochoty.
Dziadek zaczął głowić się jak tu babkę zaciągnąć do łóżka i wymyślił:
- Chodź babka do łóżka to dam ci stówę
Babka myśli stówa piechotą nie chodzi, zgodziła się, poszła do łóżka, pokochali się, dziadek dał stówę.
Wtenczas babka zapala światło i mówi:
- Te dziadek ale to jest stara stówa jeszcze z Waryńskim.
A dziadek na to:
- Stara dupa - stara stówa!
Pewne małżeństwo, aby nie demoralizować swoich dzieci, ustaliło, że jak będą chcieli się pokochać to będą mówić, że idą robić pranie.
Zgodnie z ustaleniami, pewnego dnia mąż mówi do żony:
- Kochanie, chodź zrobimy pranie.
Żona na to:
- Nie, teraz nie mam czasu.
Mąż jeszcze przez chwilę próbował namówić żonę, ale nie dała się skusić, więc poszedł do swojego pokoju.
Po jakimś czasie wchodzi żona i mówi:
- Skarbie teraz możemy zrobić pranie.
Mąż odpowiada:
- Za późno, ja już zrobiłem pranie ręczne.
Mąż wygrał dużą ilość pienędzy w LOTKA... Przychodzi do domu i mówi o tym fakcie żonie:
- Wygrałem w totolotka pakuj się...
Żona:
- A co wyjeżdzamy?
- Nie, wypier*****!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|