CYBI
Trampkarz
Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piaski
|
Wysłany: Wto 22:31, 21 Lut 2006 Temat postu: Historia z moralem |
|
|
Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie
wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu
zdecydowaliśmy się wziąść ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i
pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia,
przyjaciele cieszyli
się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak spełnienie moich
najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła
i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka
miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie
bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego, pięknego ciała. Często
kiedy
siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak,
że nawet nie przyglądając się, miałem przyjemny widok na jej majteczki. To
nie mógł
być przypadek, nie zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś
jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i
poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne
zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie
wkrótce będę żonaty, ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie
potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce
się ze mną kochać, tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i
przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w
szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jedenego słowa. Powiedziała
"Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie,
nie będę czekać długo" Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak
wchodziła po schodach kusząco
poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła
je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i
poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu,
prosto,w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły teść
stał przed
domem - podszedł do mniei ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy
szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o
lepszym
mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!" A morał z tej historii...
Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|