Widziałem to zajście w teleekspresie.
Arbitrem była kobieta, nie zauważyła wyczynu małego i uznała bramkę.
Już ją zawiesili, ale bramki nie anulowali. Pani musiała być rozkojarzona.
junior
Wysłany: Śro 23:17, 13 Wrz 2006 Temat postu: Do czego to dosżło :P:P:P